Nur noch wenige Pflanzen verfügbar – jetzt schnell bestellen! Heckenpflanzen Mencel

DIAGNOZA✍️   KONSULTACJA📞   O NAS   REKLAMACJA   CENY   GALERIA   GWARANCJA   TRANSPORT   KONTAKT   IMPRESSUM   ONLINE-SHOP  

 

 Smaragd z balem
 Dzięki 21-letniemu doświadczeniu na rynku 
gwarantujemy najwyższą jakość oferowanych roślin.

Heckenpflanzen Mencel to największa strona internetowa 
i baza wiedzy w Niemczech poświęcona tujom.   

Poniżej oferta sprzedaży oraz porady.
 Smaragd z balem

 

Tuje z korzeniami owiniętymi w worek jutowy

  

⬆️ Tuja Szmaragd & Tuja Brabant ⬇️

 

Tuje rosnące w doniczkach

 

CIEKAWOSTKI

 
 
Artykuł "CIEKAWOSTKI" napisałem, aby przekazać różne myśli, opisać kilka sytuacji ku przestrodze. Polecam przeczytać, jak to mówi stare porzekadło -  "Na naukę nigdy nie jest za późno."
 
Diabeł tkwi w szczegółach powiedzenie
 

I. PO CO TO WSZYSTKO

II. ZMIANY KLIMATU

III. MĄDRALA

IV. POLAK MĄDRY PO SZKODZIE A NIEMIEC

V. HEJT

VI. ZŁE ZAKUPY CZY ZŁA JAKOŚĆ

VII. CZĘSTE BŁĘDY

VIII. COŚ NOWEGO, TEGO JESZCZE NIE BYŁO

IX. KOBIECE DNI, CO ZA TEMAT

X. NOWOŚĆ, 2 W 1, TAKIE "WASH&GO"

XI. ROK 2022 "WIELKI PAN" INŻYNIER

XII. SPRAWA W SĄDZIE – TO NIE ŻART!

 

Wofür das alles Wissenswertes

 

I. PO CO TO WSZYSTKO 

 
Najważniejszym kryterium podczas tworzenia mojej strony www było wyjście naprzeciw niekończącym się reklamacją odnośnie usychania tui. Ludzie nie rozumieli, dlaczego tuja posadzona w ogrodzie po prostu usycha, nie zawsze oczywiście tak musi być.
 
Ludzie uczą się, i to cieszy oraz napawa optymizmem na przyszłość, że czytają (widzę po odwiedzinach co czytają) i potrafią czasami mnie zaskoczyć podchodząc i pytając o pH gleby lub pytaniem jak należy podlewać etc. ja chętnie wdaję się w takie rozmowy - czuje że jestem w swoim żywiole :-).
 
Szukałem dość długo, i muszę "powiedzieć", że w internecie jest sporo informacji na temat jak sadzić tuje. Jednak jest to zawsze jakiś zrębek informacji, zawsze coś niedokończone, coś nie dopowiedziane, coś marne i po prostu za mało.
 
Postanowiłem opisać wszystko o tych roślinach, zdając sobie sprawę, że jest to duża dawka informacji, dlatego proszę zawsze swych klientów, aby czytali kilka razy. Po latach widzę że się opłaciło, sprzedaż tui wzrosła a ludzie składają reklamację bardzo rzadko, do tego jeszcze bateria mojego telefonu wytrzymuje dziś aż do 6 godzin (rekord -:).
 

II. ZMIANY KLIMATU?

 
Co to ma wspólnego z tujami? - w brew pozorom wiele! Lata są gorętsze i dłuższe niż kiedyś, zimy cieplejsze z niewielkimi opadami śniegu. Tabela poniżej pokazuje bardzo wyraźnie wzrost temperatur na przestrzeni ostatnich 30 lat.
 
temperatury średnie
Na samym dole strony BONUS dla ciekawskich,
w postaci grafik pokazujących topnienie pokrywy lodowej
Arktyki w latach 1984-2019
 
WNIOSEK
 
  • Tuje potrzebują dużo więcej wody niż w latach poprzednich. 
  • Z nawozami mineralnymi musimy bardziej uważać. 
 
Tu rodzą się problemy w rozmowach ze starszymi ogrodnikami, którzy nie widzą problemu z nawożeniem tui jesienią. 
 
Często słyszę - "z doświadczenia wiem bo zawsze tak robiłem i było dobrze..."
 
PRZYKŁAD
Dozowanie nawozów mineralnych zmienia się w zależności od temperatury otoczenia, uogólniając od pór roku. Wybrałem lata, oraz miesiące, ponieważ w okresach tych wystąpiły bardzo duże skoki temperatur:
 
Klasyfikacja termiczna 1970 2016
 
  • marzec   1989/1990 oraz 2007/2014 
  • kwiecień 2000/2009/2011/2014 
  • sierpień 1992/2002/2015
  • wrzesień 1999/2006/2016
 
JAK TO UGRYŹĆ
 
Wytłumaczę krótko w jaki sposób uwalnia się nawóz mineralny długoterminowy - to ważne.
 
Nawozy mineralne - długoterminowe mają jedną wspólną cechę, bez względu na budowę otoczki nawozu, nawóz uwalnia się szybciej gdy temperatury są wyższe. Jest to bardzo wygodne, ponieważ gdy jest ciepło rośliny nabierają tempa wzrostu i potrzebują więcej składników odżywczych. Przy ochłodzeniach tempo wzrostu roślin słabnie, a nawóz przestaje się uwalniać. Bardzo pomysłowe prawda!
 
JAK TO SIĘ MA DLA TUI
 
Młode korzenie tui kopanych z gruntu są bardzo delikatne i narażone na uszkodzenia. Za duża dawka nawozu mineralnego może doprowadzić do nie odwracalnych uszkodzeń - "spalimy" korzenie. Bezpiecznie będzie nie ryzykować i zacząć nawożenie nawozem mineralnym w następnym roku po posadzeniu.
 
zdziwienie zdziwienie
 
Przykład z jesieni 2016 roku - wrzesień był wtedy ekstremalnie ciepły! Klient kupił tuje około 10 września, 200 szt. w kwocie około 5000€!
 
TERAZ DO RZECZY - A BYŁO TO TAK
 
Jeżeli pomyślałeś, że tuje były za wcześnie wykopane np. jeszcze w fazie wzrostu to szybko spieszę z odpowiedzią, że nie, więcej na ten temat w artykule poniżej 'MĄDRALA - BESAWESAR'.
 
KRÓTKI OPIS JAK WYKOPUJEMY TUJE
 
Tuje wykopywane jesienią czy wiosną muszą być podlane, bo inaczej nie można ich wykopać w prawidłowy sposób. W skrócie, tuje były "napite" a korzenie nie mogły być przesuszone.
 
ROZWINIĘCIE
 
Po dwóch tygodniach od zakupu, otrzymałem tel. "Proszę przyjechać stała się tragedia! - prawie 160 szt. tuj usycha." Po ustaleniu terminu i przyjeździe na miejsce dowiedziałem się, że starszy Pan sam nie sadził roślin, a całą pracę wykonała pewna firma. Starszy Pan był bardzo przejęty tym co się z stało, no cóż musiałem porozmawiać z tą firmą i dowiedzieć się jak sadzili tuje? Nazwa firmy była bardzo dumna GALABAU ...... (całej nazwy nie podam - bo w tym artykule nie o to chodzi), chcę tylko zobrazować problem. Więcej na ten temat jak wielka nazwa firmy może mylić, opisałem w artykule: Jak nie sadzić tuj!
 
Fachmann
 
DALEJ
 
Pracownicy tej firmy pracowali nie opodal przy kolejnym domu - ogrodzie. Byli bardzo życzliwi, w rozmowie bardzo szczegółowo opisali wszystkie czynności jakie wykonali podczas sadzenia. Byli zdziwieni tym co się stało, nie mieli świadomości tego co zrobili (szef kazał - pracownik zrobił). Zaznaczyć muszę, że wykonali wszystkie czynność dobrze i fachowo to znaczy prawie fachowo, ponieważ prawie robi różnicę. Podsypali pod korzenie torfu kwaśnego, wymieszali go wcześniej z nawozem organicznym, całość ściłółkowali korą ogrodniczą i podlali. 
 
Wydawać by się mogło SUKCES! a jednak NIE!
 
Zwycięstwo NIE
 
CO ZROBILI NIE TAK
 
Po przyjeździe ich szefa, oraz krótkiej wymianie zdań, szef tej firmy powiedział, że zawsze tak robił. Pan "szef" twierdził, że po skończonej czynności sadzenia zawsze podsypywał rośliny nawozami mineralnymi, aby lepiej rosły!
 
ZAKOŃCZENIE - I TU TKWI SEDNO CAŁEGO PROBLEMU, BO
 
Brak wiedzy, oraz pech, bo przecież skąd miał wiedzieć ten "specjalista" o tym, że ten miesiąc będzie tak gorący! Ja uważam że szef takiej firmy powinien mieć większą wiedzę i nie ryzykować. Przykład ten pokazuje jak nie bezpieczne są nawozy mineralne i jak łatwo jest przenawozić, a tym samym spalić korzenie.
 
Nawożenie tui podczas sadzenia wiosna oraz jesienią
 
WAŻNE
 
Nie zapominajmy, że nawożenie nawozami mineralnymi jest bardzo ważne, jedynie róbmy to z "głową" tj. w określonych dawkach i czasie. Więcej na ten temat jak nawozić tuje opisałem w artykule: Jak nawozić tuje.
 

III. MĄDRALA

 
To typ klienta , który wszystko wie najlepiej! Bez względu na moje doświadczenie, oraz posiadaną wiedzę rozmowy z takimi ludźmi nie są łatwe. Powodem jest najczęściej postawa takich ludzi "JA KLIENT MAM RACJĘ I JUŻ!"
 
Nienawiść w internecie to HEJT
 
PRZYKŁAD
 
Czas akcji - jesień (październik) 2018
 
KILKA SŁÓW WSTĘPU
 
Plantacje z tujami są położone na wschodzie Polski, gdzie zima "przychodzi" wcześniej niż w Niemczech czy Holandii. Sezon jesienny sprzedaży tuj zaczyna się w momencie spadku temperatur pod koniec sierpnia. Temperatury wtedy spadają do około 10/15°C w nocy, dla tui jest to sygnał, iż zbliża się zima. Tuje nie przyrastają już więcej, aby ich młode tegoroczne przyrosty zdążyły zdrewnieć przed zimą. Bywają też lata kiedy sezon jesienny zaczynamy później, w połowie września (powód jest oczywisty - przedłużające się lato).
 
Błędne jest myślenie, iż jesienią tui nie podlewamy, przeciwnie w gorące dni września! musimy dostarczyć roślinom właściwą ilość wody. Tuje ze względu na swą dużą transpirację masy zielonej (powierzchnię parowania), oddają do atmosfery nawet do 90% pobranej z gleby wody. Proces ten z fazą wzrostu nie ma już nic wspólnego, po prostu roślinom chce się pić-:).
 

Czy wiesz, że…?
Tuje, mimo że są roślinami iglastymi, mają dużą powierzchnię parowania i mogą oddawać do atmosfery nawet 90% pobranej z gleby wody! To oznacza, że ich zapotrzebowanie na wilgoć jest wysokie, zwłaszcza w ciepłe, jesienne dni. Dlatego podlewanie tui jesienią jest kluczowe, aby dobrze przygotować je do zimy i uniknąć tzw. suszy fizjologicznej.
Zakres transpiracji w roślinach zimozielonych – wartości dla większości drzew i krzewów zimozielonych wahają się od 50% do 95% pobranej wody, w zależności od gatunku, wieku rośliny i warunków środowiskowych. Tuje szczególnie potrzebują wody jesienią, ponieważ w przeciwieństwie do roślin liściastych, nie ograniczają transpiracji tak bardzo zimą, co zwiększa ryzyko suszy fizjologicznej.
Podsumowując: Pamiętaj – gdy nadejdą pierwsze mrozy, rośliny nie będą już mogły pobierać wody z zamarzniętej gleby, ale nadal będą ją tracić przez igły. Dobrze nawodnione tuje przetrwają zimę znacznie lepiej! Jak zaopiekować się tujami przed zimą i w jej trakcie, opisałem w artykule: Pielęgnacja tuj przed i w czasie zimy.
 
Wysokie temperatury
 
Dodam jeszcze króciutko, że przed każdym wykopaniem, ziemię trzeba solidnie podlać, aby móc wykopać korzenie wraz z przylegającą ziemią, w przeciwnym razie dojdzie do mikropęknięć - reasumując tuje przed transportem są porządnie "napite". Więcej na ten temat opisałem w artykule: Kiedy sadzić tuje?
 
ROZWINIĘCIE - TERAZ NA TEMAT
 
Pewien klient A.S. mieszkający w  Berlinie (chyba - na zlecenie konkurencji), ale to tylko moje przypuszczenie, zakupił duże tuje Szmaragd 200-220 cm, oraz 220-250 cm razem około 40 szt. Dlaczego piszę na zlecenie konkurencji, no bo wierzyć mi się nie chce, że można być tak nie odpowiedzialnym i doprowadzić umyślnie do zasuszenia praktycznie 100% zakupionych roślin.
 
CIĄG DALSZY
 
Pierwsze próby wyłudzenia pieniędzy za zmarnowane rośliny nie odniosły pozytywnego rezultatu, pozytywnego oczywiście dla A.S. Bowiem reklamacja została odrzucona z wyjaśnieniem że wina leży po stronie klienta. Najpierw była próba telefonicznego szantażu, że jak nie uwzględnię reklamacji to A.S. mnie zniszczy itd.
 
Nie ugiąłem się, wiedząc że "PRAWDA JEST JEDNA".
 
No i się zaczęło: HEJT! a może TROLLING? Ten człowiek założył kilka kont w Google jako: Behörden schreck, FCK FCK, A Slam - po co? Oczywiście, aby napisać tam kilka miażdżących opinii (przestrzec innych ludzi) i by móc pokazać publicznie zdjęcia jakie to brzydkie, złej jakości kupił tuje, tylko że zdjęcia te pokazywały tuje nie w dniu zakupu lecz po 3-4 tygodniach.  Nie muszę pisać, że bez wody i podlewania tuje musiały wysychać - poniżej kilka zdjęć od tego pana.
 
Zdjęcia autorstwa A.Schröter
 
A.S. nie ustanie próbował kilku trików pisząc jako inny autor, ale jako ciąg dalszy -:), o tym, że tuje wykopane były za wcześnie jeszcze w fazie wzrostu, następnie przekonywał do tego, że tuje miały za małe korzenie, oraz do tego że nie były podlane. A.S. przysłał mi poniższe zdjęcie (opisując jak to mój pracownik niesie tuję i z nim swobodnie rozmawia - to ma być dowód na to, że tuje są nie podlane),"ręce mi opadły" jak to przeczytałem.
 
Rozładunek tui u klienta
 
A JA NA ZDJĘCIU WIDZĘ COŚ INNEGO
 
  • Pracownik niesie tuje o wysokości około 2-2,2 m - bal ten waży około 60 kg (czy naprawdę trzeba armii ludzi!, aby nieść taki ciężar!).
  • Na aucie które jest szerokości około 2 m leżą w poprzek auta tylko 4 tuje, (bo tylko tyle może się zmieścić, gdyż bale mają szerokość około 50-60 cm i taką samą wysokość).
 
  • Korzenie oprócz worków jutowych zabezpieczone są dodatkowo siatką drucianą aby ciężar ziemi nie oberwał korzeni.
  • Igły mająolor zielony.
 
W skrócie LAIK lub BESSERWISSER - jak kto woli. A ja wolę określenie troll internetowy! Takie zachowanie w internecie nosi nazwę TROLLINGU. Pod spodem kilka moich zdjęć z 2016,2017 oraz jesieni 2018 - czy tak wyglądają złej jakości rośliny?
 
Tuje w Berlinie 201620172018
 
CIĄG DALSZY
 
Troll ten za każdym razem podkreślał, iż są to opinie jak to pisał z prawdziwej szkółki i to nie jednej tylko dwóch. Żadnej opinii w formie pisemnej nigdy nie dostałem - to był "BLEF". Myślę, że A.S. rozmawiając z jakimś szkółkarzem nie powiedział całej prawdy.
 
DYGRESJA
 
W momencie kiedy dostarczyłem tuje Pan A.S. nie usunął jeszcze starego żywopłotu z bukszpanami, które notabene dodam zjadły mu owady. Faktem jest że lato 2018 strasznie sprzyjało rozwojowi tych szkodników (ćma azjatycka 'Cydalima perspectalis'), ćma ta a raczej jej larwy spowodowały w całych Niemczech ogromne straty. Jak to się ma do A.S., przecież to "FACHOWIEC" - dlaczego nie zauważył zawczasu plagi owadów i nie zareagował właściwymi opryskami. Prawda jest taka, że nie miał pojęcia co to jest, jak to "ugryźć" i jak z tym "walczyć".
 
Cma bukszpanowa Cydalima perspectalis
 
CIĄG DALSZY
 
Po tym jak tuje stały już na podwórku Pana A.S., dopiero wtedy Pan A.S. wziął się za usuwanie starego żywopłotu. Tu niestety nie wiem ile to trwało, ale domyślam się, że mogło to być nawet 2 tygodnie. Przypomnę, że temperatury wtedy sięgały około 25°C dzień w dzień. Procesy życiowe tuj były aktywne, a rośliny duże i potrzebowały dużo wody aby żyć! Niestety celowe działanie (tak podejrzewam) lub po prostu głupota (brak jakiejkolwiek wiedzy) doprowadziło do uschnięcia roślin.
 
ZAKOŃCZENIE
 
Chciałem, aby ten troll podał mnie do sądu – bo przecież miał takie prawo, ale nie skorzystał z niego, a szkoda. Zamiast tego wybrał drogę ataków, co jakiś czas dodając do mojej wizytówki Google zdjęcia swoich uschniętych tuj. Dodam, że Google usuwa takie zdjęcia, ponieważ wizytówka firmy oraz mapy Google nie są miejscem do prowadzenia sporów ani publikowania tego typu zdjęć. Podkreślę, że opinia w Google od nieuczciwej konkurencji jest trudna do usunięcia, ponieważ Google nie jest sędzią i nie staje po żadnej ze stron.
 
Troll internetowy trolling
 
Zjawisko takiego nękania nosi nazwę TROLLINGU, ludzie tacy to po prostu trolle internetowe, a ten konkretny troll to nowa jego odmiana trolla na zamówienie - tak zwany TROLL EKSPERT! Celem jest zniszczenie reputacji, fałszywymi i negatywnymi opiniami. Mam wrażenie, że ta sytuacja jest wywołana na zamówienie konkurencji, mogę domyślać się o kogo chodzi, ale bez dowodów nie będę nikogo pomawiał i mówił że to np. zlecił holender -:).
 

IV. PRZYSŁOWIE

 
"Polak mądry po szkodzie"?, a co z Niemcami, czy też - "Niemiec mądry po szkodzie"? 
 
W Polsce mówi się że "Polak mądry po szkodzie" - ciężko to wytłumaczyć, ale sens jest jednoznaczny.  Ja z mojego doświadczenia wyciągam wniosek, że nie jest to cecha narodowa tylko cecha ludzka. Ponieważ w  Niemczech jest zupełnie tak samo, czyli "Niemiec też mądry po szkodzie":-)!
 
CZEMU
 
Jak pokazuje doświadczenie, wielu klientów popełnia błędy podczas sadzenia tui, efektem tych błędów są uschnięte rośliny. Pod spodem przykład jak to wygląda, kroków jest aż 6 a wystarczą tylko 3.
 
Typowe złe postepowanie
 
Klienci którzy są zmuszeni drugi raz kupić tuje zaczynają często dopiero wtedy szukać informacji, gdzie tak naprawdę popełnili błąd. Pocieszające jest to, że ludzie uczą się, szkoda tylko,  że tak późno. 
 
WNIOSEK
 
Zaktualizowane powiedzenie brzmi - "Człowiek mądry po szkodzie". 
 
Prawidłowe zachowanie w 3 krokach na obrazku poniżej.
 
Prawidłowe postępowanie
 

V. HEJT - TROLLING

 
Najczęstszymi komentarzami w internecie są komentarze delikatnie ujmując nie korzystne. Ta sytuacja dotyczy wszystkich firm, i jest to poważny problem! Gdzieś w ludziach jest coś takiego, że w momencie kiedy dzieje się krzywda, kiedy ktoś "naciśnie nam na odcisk", to każdy z nas jest w stanie odszukać każdego w internecie i napisać na jego temat coś złego, coś co nam "ślina na język naniesie". 
 
Stop HEJTEROM
 
Szkoda że takie zachowanie tylko odwrotnie nie jest możliwe!, tzn. kiedy jest wszystko OK to nie odszukujemy innych, aby im podziękować, szkoda! Ludzie chowając się za fasadą anonimowości odważają się na nie uzasadnione komentowanie, wręcz obraźliwe komentarze - takie zachowanie to HEJT. Sam hejt nie wyrządza jeszcze takich wielkich strat, ponieważ frustraci najczęściej wypisują raz swą opinię i następnie tylko napawają się takim wpisem. Gorsze są trolle Internetowe, o jednym trollu pisałem w artykule powyżej, trolle czerpią korzyści sadystyczne z podtrzymywania sztucznych awantur, sprzeczek.
 
Firma Blumenhandel Mencel na przestrzeni 18 lat swej działalności sprzedała "wiele" roślin, kilka złych opinii wystawionych w internecie ma się nijak do wyników firmy, ale jakoś "koli w serce" kiedy się czyta takie bzdury. Czasami słyszę od klientów, abym się nie przejmował, że kilku wariatów się zawsze znajdzie - też tak myślę :-).
 

VI. ZŁE ZAKUPY? czy  ZŁA JAKOŚĆ

 
Chodzi o to że 90% klientów kupuje rośliny kierując się wyłącznie walorami estetycznymi, pomijając wszystkie informacje dotyczące roślin. Wydawać by się mogło, że po to właśnie kupujemy rośliny, aby cieszyć się ich wyglądem. I tak jest, tylko ? - właśnie czy postępując w ten sposób robimy dobrze? - niestety nie!
 
DLACZEGO
 
Warto pamiętać żę rośliny ewoluowały przez miliony lat, i mają swoje specyficzne, dla każdego gatunku inne wymagania, odnośnie:  gleby, nawadniania , nasłonecznienia czy zapotrzebowania na składniki pokarmowe.
 
W naszych punktach sprzedaży w Berlinie, wszystkie oferowane przez nas rośliny posiadają etykiety, gdzie oprócz nazwy w języku niemieckim i łacińskim jest podany wzrost docelowy rośliny, cena, znajduje się również informacja o czasie kwitnienia, czy dana roślina jest mrozoodporna, oraz z jakiej  grupy roślin pochodzi to znaczy jedno lub wieloletnich, dodatkowo na drzewkach oraz krzewach owocowych znajduje się informacja o czasie owocowania.
 
Możemy oczywiście iść w pewien sposób na łatwiznę i grupować rośliny o podobnych potrzebach. Ja ze swojej strony zrobiłem olbrzymi ukłon w stronę swych klientów, ale nie tylko swych, ponieważ moja strona www jest dostępna, dla wszystkich i cieszy się olbrzymią popularnością  - co bardzo mnie raduje.
 
Podział roślin według pH podłoża wody zasolenia i światła
 
Na swojej stronie www podzieliłem rośliny (powiedzmy te najbardziej handlowe) na kilka grup:
 
 
Żeby nasz taras, ganek czy ogród wyglądał ładnie to rośliny muszą być zdrowe. Aby tak było musimy dobierać rośliny z jak najbardziej zbliżonymi potrzebami fizjologicznymi.
 
Największym błędem jest złe zestawienie (posadzenie) roślin, w wyniku tego błędu, pomimo najlepszych chęci i naszych starań doprowadzamy często rośliny do uschnięcia lub przelewamy je, co prowadzi do wystąpienia  "SUSZY FIZJOLOGICZNEJ" polegającej na zakłóceniu gospodarki wodnej. Objawia się ona tym, że pomimo występowania wody w glebie rośliny nie mogą jej pobrać, i cierpią z jej nie doboru. Więcej na ten temat co to jest susza fizjologiczna opisałem w artykule: Zasolenie podłoża.
 
To co najbardziej "boli" każdego ogrodnika to opinia klientów, którzy zakupili rośliny zdrowe, ładne, a już w bardzo krótkim czasie potrafią  doprowadzić zakupione rośliny do uschnięcia. Czasami zdarza się, że klient podkreśla, że to zła jakość była powodem uschniecia roślin.
 
Opinie w Google
 
Moja odpowiedź jest automatyczna, przecież te same rośliny stoją u nas w sprzedaży i są ładne i zdrowe - czemu? (pytanie retoryczne). Traktowanie roślin przedmiotowo, jakby nie miały żadnych procesów życiowych jest po prostu DUŻYM BŁĘDEM!.
 
MOJA RADA
 
Przed zakupem, lub zaraz po, radzę poszukać informacji: jakiej gleby potrzebują zakupione rośliny, w jaki sposób będziemy podlewać, czy na pewno mogą rosnąć w słońcu lub cieniu,  oraz kiedy powinniśmy zacząć nawożenie.
 

VII. CZĘSTE BŁĘDY

 

  1. "UWAGA - PUŁAPKA"
 
  • To dość zrozumiałe, że każdy chce wydać jak najmniej, jednak takie rośliny jak tuje potrzebują do prawidłowego rozwoju specyficzne warunki. Nie będę tu rozpisywał się o wymaganiach tych roślin, powiem tylko, że oszczędności wynikające z braku zakupu TORFU kwaśnego, dość szybko przerodzą się w straty. 
 
Labirynt bez wyjścia
 
  • Ludzie często mieszają ziemię ogrodową z kompostem myśląc, że będzie OK, ale to tylko złudzenie! Prawdą jest, że kompost "wiąże" wodę w podłożu, lecz tylko na krótko, bo jako nawóz organiczny zostanie dość szybko rozłożony i wchłonięty przez rośliny. W efekcie takiego procesu rośliny zostaną pozbawione składnika, który zatrzymywałby wodę w podłożu. Z czasem kompost zaniknie, a tuje zaczną odczuwać brak wody,  gleba okaże się bardzo przepuszczalna, i pomimo naszych starań rośliny zaczną usychać. 
 
  1. ZŁE NAWOŻENIE
 
Podczas sadzenia tui kopanej z gruntu stosujmy tylko bezpieczne nawozy organiczne! Nawozy mineralne stosujmy dopiero rok po posadzeniu, ponieważ bardzo ciężko jest określić prawidłową dawkę nawozu. 
 
Moja rada - jeżeli boimy się nawozów to odpuśćmy sobie nawożenie przy sadzeniu. Ta rada będzie słuszna jedynie w tedy, kiedy podczas sadzenia podsypiemy pod korzenie gotowego podłoża do iglaków.
 
Torf kwaśny pH 35 45
 
Podłoże takie zawiera wystarczająco dużo związków organicznych, aby zaspokoić potrzeby roślin. Pamiętajmy o tym, że związki zawarte w glebie szybko się wyczerpią i będziemy musieli i tak je uzupełnić. Jak nawozić tuje opisałem w artykule: Jak nawozić tuje, warto również zapoznać się z artykułem: Zasolenie podłoża - polecam przeczytać oba.
 

VIII. TEGO JESZCZE NIE BYŁO?

 
Nie musiałem długo czekać - czas akcji wiosna 2019. Tym razem fantazja klientów przerosła ich samych - popularnie mówiąc "szczęka opada".
 
szczęka opada
 
Kilka słów wyjaśnienia, jak mierzy się tuje na plantacjach - przed sprzedażą. Odstęp między wymiarami to ok. 20 cm., to znaczy, że rośliny mierzymy co 20cm. Przykładowo będzie to rozmiar np. 80-100 cm .....140-160 cm,....180-200 cm itd. (wymiary podajemy w centymetrach "cm").
 
Mierzenie roślin
 
Dla przykładu posłużę się rozmiarem jaki kupili ci klienci, mianowicie 180-200 cm. Kupując tuje w danym rozmiarze trzeba się liczyć z tym, że kupowane rośliny nie będą jednakowej wysokości. Będą rośliny z dolnego pułapu pomiaru czyli 180 cm, oraz  będą również rośliny z górnego wymiaru 200 cm. I nie jest to żaden podstęp z naszej strony, tylko zwykłe błędy pomiarowe, gdyż plantacje nie są równe niczym stół, a same rośliny nie rosną idealnie równo, nigdy nie będzie tylko roślin z górnego pułapu pomiaru - tak się po prostu nie da.
 
Dodam że po posadzeniu trzeba zawsze obciąć wierzchołki wzrostu (szpice) i w ten sposób wyrównać wysokość sadzonych roślin. Obcięcie wierzchołków przyczyni się do lepszej adaptacji tui do nowego środowiska poprzez zmniejszenie stresu przy przesadzeniu. Zatrzyma wzrost rośliny oraz przyczyni się do lepszego rozrośnięcia korzeni, dodatkowo spowoduje jednostajne i jednoczesne przyrosty.
 
NO TO JAK TO BYŁO - DO RZECZY
 
Tuje 40 szt w rozmiarze 180-200 cm dostarczyliśmy klientowi np. piątek, a już w poniedziałek odwiedziła mnie młoda dama mówiąc, że:
 

I tu będzie wesoło

Ta Pani chce zwrotu pieniędzy, ponieważ według niej tuje nie mieszczą się nawet w dolnym wymiarze 180 cm.
 
myśląca kobieta3
 
Żąda, abym oddał jej różnicę pomiędzy mniejszym wymiarem tj. 160-180 cm do 180-200 cm, to tak jakby kupiła mniejsze tuje. W roku 2019 różnica pomiędzy tymi wymiarami wynosiła 7-Euro, czyli 40 szt x 7-Euro = 280-Euro :-).
 
MOJA ODPOWIEDŹ
 
Hmmm jak to nie mieszczą się w dolnym wymiarze, jak to mam oddać klientowi pieniądze - na jakiej podstawie!   Rozumiem,że można zareklamować rośliny ale.... trzeba spełnić kilka warunków.
 
  • Po pierwsze gdzie byli Ci Państwo kiedy dostarczyliśmy im rośliny?, czemu nie reagowali natychmiast że coś jest nie tak!
  • Po drugie trzeba oddać rośliny w stanie nienaruszonym czyli w stanie w jakim były kupione, ta Pani poinformowała mnie że rośliny są już posadzone!
O tym jak się reklamuje rośliny oraz o gwarancji przyjęcia opisałem w artykule Reklamacja
 
I CO TERAZ
 
Tuje są posadzone w gruncie, Pani nie rozumie że musi rośliny przywieść do nas, coś mówi, że nie może - ewidentnie chce wyłudzić pieniądze. Sytuacja z śmiesznej robi się nerwowa, ta Pani nie żartuje, chce abym przyjechał do niej i wykopał tuje - no nie wierzę 'własnym uszom.
 
KOMPROMIS- Zawsze można się dogadać.
 
Kompromis
 
Wyciągam pomocną dłoń, za parę dni mam transport do klienta w okolicy gdzie mieszka ta klientka. Tłumaczę że, wracając mój kierowca podjedzie do niej aby obejrzeć rośliny, jeżeli tuje nie będą uszkodzone (to mój warunek!), a korzenie (bale) będą całe, oraz tuje będą wyciągnięte z gruntu to po obejrzeniu ich zdecydujemy na bieżąco czy jakość jest taka sama jak w dniu dostawy. Jeżeli wszystko będzie ok to oddam tej Pani wszystkie pieniądze za te rośliny a same tuje zabiorę. 
 
PODSUMOWANIE
 
Takiej sytuacji jeszcze nie miałem, dlatego zdecydowałem sie na jej opisanie. Taki kompromis był możliwy tylko dlatego, bo klientka zareagowała bardzo szybko, (to na jej plus), tuje dostarczone w piątek były zareklamowane już w poniedziałek.
 
Do dziś zadaje sobie pytania:
 
  • Gdzie była ta Pani jak była dostawa roślin?
  • Czy nie widziała że rośliny nie odpowiadają jej wymaganiom?
A tak w sumie to czy nie chodziło jednak o wyłudzenie kasy! -:).
 

IX. KOBIECE DNI

 

Jak każdy wie kobiety mają tak zwane dni kobiece, wtedy bywają często "trudniejsze", w każdym znaczeniu tego słowa. Ta klientka dała mi popalić -:).

 
Wütende Frau
 
  1. Sytuacja nr. 1 - zamówienie nr. 1
Pewna para rozmawia ze mną u nas w firmie, tłumaczę im jak powinni sadzić tuje itd. Kiedy zaczynam temat torfu, że tuje go potrzebują itd., słyszę nagle od kobiety, że oni nie potrzebują nic takiego-przecież oni mają świetną ziemię. Zastanawiam się krótko co ta pani mówi?, mają świetną ziemię ?, co to jest?
Mąż tej pani się w ogóle nie odzywa, (chyba ze strachu -:), kobieta jest najwyraźniej nie zadowolona, że ktoś twierdzi inaczej niż ona. Ja twierdzę inaczej i to jest chyba źle, pani jest bardzo nieprzyjemna w rozmowie.
 
Dygresja
 
Po odejściu tej pary mój pracownik powiedział: ona na pewno skończyła jakieś studia, dlatego jest przemądrzała. A ja myślę, że miała po prostu dni kobiece i wszystko ją irytowało.
 
Transport Nr 1
 
  • Transport nr. 1. Podczas przyjazdu na miejsce dowiaduje się, że tuje trzeba wozić taczką na miejsce z tyłu budynku. Jestem nieco zdziwiony, ponieważ ta pani nic o tym nie wspomniała, kiedy zamawiała transport, a przecież w zakładce TRANSPORT wyraźnie o tym wspominam, iż jest to extra życzenie-możliwe, ale płatne extra.
Pani coś tam tłumaczy, że mąż nie może dźwigać itd., zgodziłem się pomóc zaznaczając, że nie muszę tego robić. Klient zgadzając się na nasz transport akceptuje naszą politykę transportu, opisaną w zakładce TRANSPORT.
Pani była w niebowzięta, podczas rozładunku rozmawialiśmy dość długo o tujach, jak je sadzić, również dostali wskazówki o innych roślinach w ich ogrodzie, wszystko to bezpłatnie w ramach gratisu. 
 
  1. Sytuacja nr. 2 - zamówienie nr. 2
Po ok. 3 tygodniach pani powróciła, aby domówić jeszcze tuje. Wszystko było ok, omówiliśmy szczegóły itd.
 
Transport Nr 2
 
  • Transport nr. 2 I tu będzie najciekawsze? - ten transport był znowu nerwowy i krótki. Po przyjeździe na miejsce znowu dowiedziałem się, że ta pani chce, aby tuje przewozić na tył domu. Tym razem zaprotestowałem, że rozładunek nastąpi przed domem, a oni sami muszą przewozić rośliny. Powodem była czekająca na rozładunek ciężarówka (TIR), ten argument jakoś specjalnie nie przekonał tej pani.
Jak by mało tego było to jeszcze pracownicy załadowali kilka mniejszych roślin, aby przyspieszyć ten transport zaproponowałem, że te kilka mniejszych tui oddam im za DARMO! Panu zaświeciły się oczy słysząc słowa za darmo, ale pani była nieugięta. Pieniądze to nic, ona chce wyższe rośliny i koniec.
 
Ok ma rację, błąd leżał po mojej stronie. Zabrałem tuje do auta odliczając kwotę którą musieli uregulować. Chciałem ustalić termin przywiezienia reszty roślin (już za darmo), myślałem o dniu następnym rano, mówiłem, że nie jestem pewien na 100% i, że jeżeli nie zadzwonię to znaczy, że termin jest pewny. Tłumaczyłem, że u nas stoi duża ciężarówka do rozładunku i może się zdarzyć, że nie rozładujemy jednego dnia i będzie trzeba kończyć dnia następnego. Te argumenty trafiały w "kosmos", nie pomyśli takiej PANI.
 
Podsumowanie, kara dla mnie!
Ukarali mnie, wow i to jak.
 
Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu
 
Wyrobiłem się z rozładunkiem i następnego dnia rano pojechałem do tej wielkiej damy. Zadzwoniłem, że jestem już na miejscu i tu nastąpiła niespodzianka! Odebrał miły pan i powiedział, że oni rezygnują z tych roślin i, że niby wysłał mi wcześniej taką informację, hmmmmm.....  ok-pomyślałem. To zachowanie miało być karą, dla mnie za to, jak potraktowałem swych klientów dzień wcześniej.
 
Pisząc ten artykuł nazwałem go DNI KOBIECE? - czy naprawdę był to głowny powód takiego zachowania tej pani tego nie wiem - możliwe. A w sumie to może bardziej zawzięty charakter typu: ja i ja i jeszcze raz ja -:) no, ale cóż, któż to może wiedzieć jaka jest prawda.
 

X. NOWOŚĆ, 2 w 1, TAKIE 'wash&go'

 

Artykuł ten łączy w sobie dwa tematy, sadzenie tuj w miejscach gdzie korzenia będą stykać się z betonem z zadziwiającą przemianą ludzką.
Jest to świetny przykład jak kombinować oraz próby wyłudzenia pieniądzy. Jak zadowolenie klienta przekształciło się w pazerność.
 
2 in 1
 
Czas akcji
 
Jesień, październik 2020 - klient zakupił 160 tuj oraz 160 worków podłoża do iglaków. Miałem akurat czas i postanowiłem osobiście zawieść rośliny.
Na miejscu okazało się, że jest to-starsza para, która akurat kończy pracę budowlane przed domem. Pracę w ogrodzie zbliżały się ku końcowi i było tam spore zamieszanie, pracownicy budowlani krzątali się wszędzie.
 
Po wjechaniu na teren działki zauważyłem miejsce, gdzie będą sadzone rośliny. Zwróciłem uwagę, ponieważ leżało tam mnóstwo pokruszonych kawałków betonu oraz cement zaprószony przez wiatr. Pewnie gdzieś nieopodal stała wcześniej betoniarka używana do wyrabiania betonu. Beton posłużył zapewne do wylewki, która przytrzymywała betonowe krawężniki wzdłuż, których miały być posadzone tuje.
 
Fluidisierenden Zusatzmitteln
 
Jest to typowa praktyka stosowana prawie na każdej budowie, ponieważ bardzo często firmy budowlane niestety nie są skłonne do wywożenia odpadów budowlanych, a zasypują je potem wierzchnią warstwą nowej ziemi. Właśnie dlatego kupując nowy dom, powinno się sprawdzić, co jest do około domu, pod powierzchnią ziemi, aby nie zastanawiać się potem, dlaczego rośliny usychają lub chorują.
 
Thujen und Kantsteinen Betonkante
 
W czasie rozmowy z właścicielami o tym problemie szef firmy budowlanej (Pan 'Fachowiec') dołączył do dyskusji i zareagował bardzo nerwowo. Że co!, że jaki cement!, jakie resztki betonu, brzmiały jego słowa. Plan był pewnie taki, aby przekopać te śmieci z ziemią i posadzić tam tuje a tu klops, Mencel powiedział, że to źle, że tuje mogą chorować i uschnąć.
 
Na te uwagi starsi Państwo zareagowali bardzo pozytywnie, mówiąc, że usuną i przypilnują, aby cement oraz skrawki betonu nie trafiły do gleby. Wysłali budowlańców do sklepu po folię, aby po wykopaniu rowu zabezpieczyć betonową wylewkę przed dostępem wody i w ten sposób zmniejszyć możliwość przedostawania się metali ciężkich oraz zmniejszyć możliwość alkalizacji gleby.
 
Cement
 
Dlaczego to takie ważne i dlaczego cement i beton może być bardzo szkodliwy dla roślin, opisałem szerzej w artykule: Jak nie sadzić tuj Punkt III. Sadzenie tuj w miejscach, gdzie korzenie będą miały bezpośredni kontakt z betonem.
 
Podsumowując wstęp, muszę dodać, że starsi państwo byli bardzo mili, chętnie słuchali porad jak posadzić tuje, sami również wypowiadali się bardzo chętnie i wykazali się sporym doświadczeniem. Pomimo trudnego początku z Panem "Fachowcem" rozmowa była miła i wszystko przebiegło ok.
 
Fachmann
 
O innych problemach z 'Fachowcami' opisałem również w artykule Jak nie sadzić tuj?
 
  • Punkt I. Sadzenie tuj bez torfu oraz jego nieprawidłowe zastosowanie?
  • Punkt II.  Posadzenie tui w ziemi ogrodowej, bez torfu z zastosowaniem mikoryzy?
Do "brzegu" jak to mówię, kiedy ludzie zaczynają nudzić :-).
Pół roku później, czas akcji czerwiec 2021. Przemiana z zadowolonych klientów przekształciła się w kombinowanie, ci sami Państwo zaskoczyli mnie i to bardzo zaskoczyli.
 
Telefon
 
Telefon
 
Najpierw był telefon oraz krótka rozmowa, w której Pan Klaus Peter Simon poinformował mnie, że wszystkie rośliny rosną wspaniale i żadna z nich nie uschła, ale w ogrodzie ma dużo chwastów i, że to z mojej winy. Rozmowa był krótka, poinformowałem Pana Simona, że obecność chwastów w jego ogrodzie to nie moja wina. Poinformowałem również Pana Simona o tym, że każdy klient ma prawo do złożenia reklamacji. Więcej o składaniu reklamacji można przeczytać w zakładce Reklamacja?
 
Mängelanzeige und Schadensersatzanspruch E Mail
 
Mail
 
Dostałem maila, był on w zasadzie kopią rozmowy telefonicznej. Mail był o tym, że wszystkie rośliny rosną wspaniale i, że żadna tuja nie uschła. Muszę przypomnieć, że ci Państwo kupili 160 szt., w dalszej części Pan opisał sytuację o chwastach.
 
List
 
List
 
W liście tak samo jak w Mailu był opis jak to przeze mnie, ma wielkie nieszczęście. Opis strat, jakie  Pan Simon poniesie, powód to moje chwasty w jego ogrodzie.
 
Zdjęcia w liście
 
Pan Klaus Peter Simon, opisał dodane zdjęcia, na których widać:
 
  • Poukładane kamienie w miejscach, gdzie wyrosły mu chwasty.
  • Wykopana tuja leży z gołym systemem korzeniowym.
Zdjęcia od klienta Klausa Petera Simona
Zdjęcia od klienta Klausa Petera Simona 2
Zdjęcia od klienta Klausa Petera Simona 3
Pan opisał bardzo dokładnie wielkość kwoty, jak kosztowny będzie demontaż oraz ponowny montaż systemu nawadniającego. Wymiana całej zachwaszczonej ziemi w ogrodzie oraz wykopanie i ponowne posadzenie wszystkich tuj w ogrodzie. Razem wyszło mu 20.000 Euro -:). 
Bestechung
Pan Simon, proponował mi ugodę przed sądową, a w przypadku odmowy groził procesem. Czytając to, śmiałem się sam do siebie, ale jako człowiek przezorny pokazałem list swemu adwokatowi. Mój adwokat doradził mi, abym zignorował tę zaczepkę, też tak zrobiłem, nie odpisałem temu Panu. W sumie żadnej reklamacji Pan Simon nie złożył, to był tylko opis i próba szantażu oraz próba wyłudzenia pieniędzy.
 
Cwaniak lecz aby na pewno
 
Dalej
 
Myślę, że ten Pan, poszedł do jakiegoś adwokata, i ten był mądrzejszy od niego i poradził mu, aby odstąpił od tak absurdalnych zarzutów. Jego adwokat uratował go, bo klient odstąpił od dalszego pisania tych głupot oraz sprawy w sądzie. Co za tym idzie, nie naraził się na moją odpowiedź w przypadku przegranej sprawy sądowej. Wiązało to by spore koszta związane z pokryciem przez niego moich kosztów adwokacko-sądowych, oraz moim wynagrodzeniem związanym z odszkodowaniem za pomówienie.
Zakładam, że Pan Simon próbował zaszantażować mnie nie umyślnie, pisząc do mnie swe racje. A po wyjaśnieniu sprawy przez jego adwokata odstąpił od swych roszczeń.
 
Dlaczego ja miałem rację?
 
Nadszedł czas na wyjaśnienie trudnej do zrozumienia dla wielu ludzi kwestii, co to są chwasty i czy ogrodnicy mogą odpowiadać za ich rozprzestrzenianie?
 
Paradoks
 
Najpierw trzeba zadać pytanie co to jest chwast, ponieważ występuje tu pewien paradoks, a problem jest szerszy, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. I dlatego pewnie ten starszy pan wpadł w pewną pułapkę niewiedzy.
 
Mówiąc słowo chwast, mam na myśli rośliny, które wpływają niekorzystnie na rozwój roślin, na których nam zależy, konkurując z nimi o wodę, składniki pokarmowe oraz o miejsce. Problem tkwi w tym, że ta sama roślina, która jest przez jednego człowieka nazywana chwastem, dla innego człowieka już może być rośliną pożądaną (uprawową, ozdobną itd.).
 
Chwast przykład rośliny niepożądanej
 
 
  • Przykład Nr 1. Owies w pszenicy jest chwastem, ale występujący samodzielnie na polu już nie. Może być również sytuacja odwrotna – pszenica jako chwast w owsie.
  • Przykład Nr 2.
W Polsce i w Niemczech powszechnie uznawaną za chwast jest np. roślina o nazwie nawrot polny 'Buglossoides arvensis', a przecież ta sama roślina w innym kraju np. w Wielkiej Brytanii jest uprawiana bardzo powszechnie w celu pozyskania kwasów tłuszczowych omega-3. A zatem to, co u jednych jest chwastem, u innych jest rośliną pożądaną, dlatego właśnie pojęcie 'chwast' jest więc pojęciem względnym.
 
Plantacja Buglossoides arvensis
 
Jakość na najwyższym poziomie?
 
Mając na celu najwyższą jakość oferowanych roślin, dba się o to, aby tuje rosnące na plantacjach były pozbawione chwastów. Rzeczą oczywistą jest, że chwasty rosnące poniżej tuj będą hamować ich rozwój, konkurując z nimi o wodę i składniki pokarmowe. Dodatkowo szybko rosnące chwasty zagłuszać mogą rozwój gałęzi na najniższych partiach roślin, zasłaniając światło. Takie tuje wyglądałyby bardzo brzydko, po prostu od spodu by nie miały żadnych gałęzi. Czyli reasumując w naszym interesie leży, aby rośliny były jak najsilniejsze i najładniejsze. Krótki opis jak dba się o tuje,  zapobiegając zachwaszczeniom plantacji:
 
 
Tuja Szmaragd F1 Qualitat
 
Jak się to robi
 
Plewi się rośliny niepożądane mechanicznie,  stosując orki pomiędzy rzędami, aby uniemożliwić rozwój i rozsiewanie. Inną metodą są opryski herbicydami, które mają za zadanie powstrzymać rozwój lub ich zniszczenie.
Robi się wszystko, aby rośliny były wolne od chwastów. Jednak mądry ogrodnik wie o tym, że rośliny, które nazywamy powszechnie chwastami to takie, które się bardzo łatwo i szybko rozsiewają. Po plewieniu wystarczy mały deszcz, aby chwasty wyrosły na nowo.
 
Najczęstszą drogą rozprzestrzeniania się chwastów w ogrodach jest:
 
  • Woda transportująca nasiona.
Podczas podlewania używana jest często woda pochodząca np. z rowów lub stawów. Woda taka często transportuje nasiona rozsiane przez rośliny.
  • Zakupiona i przywieziona nowa ziemia od producenta:
Po pierwsze ziemia, którą kupujemy (aby po skończeniu np. budowy uzupełnić wierzchnią warstwę gleby) może zawierać nasiona chwastów. Warto dowiedzieć się przed zakupem jak była taka ziemia produkowana, ponieważ najtańsza gleba ma niestety dodatki kompostu, który był produkowany w procesie zimnego kompostowania. Może skutkować to tym iż zawarte w takim kompoście nasiona roślin nie uległy biodegradacji. 
 
Skrzyp polny zioło Equisetum arvense
 
Po drugie dochodzi problem, iż niektóre rośliny mogą rozmnażać się wegetatywnie przez podział. Co oznacza, że w procesie zimnego kompostowania mogą przetrwać np. fragmenty kłączy, które następnie rozrastają się przez tworzenie odrostów. Tak rozmnaża się np. skrzyp polny 'Equisetum arvense', zioło to powszechnie uważane jest u nas za chwast.
 
  • Wiatr przenoszący nasiona jest najgroźniejszy czynnikiem, który wpływa na zachwaszczanie gleb.
Zakończenie
 
Myślę, że wytłumaczyłem w sposób dość dokładnie, co to są chwasty i dlaczego jest z nimi problem. Lecz walka z ogrodnikami i stwierdzenie faktu, że to od nich chwasty pochodzą,  jest bardzo krzywdząca. Pozdrawiam Pana Simona, który skłonił mnie do napisania tego artykułu.
 

XI. PAN INŻYNIER I JEGO MĄDROŚCI?

 

Rok 2022 przyniósł nowy temat, a w zasadzie to zadarty nos pewnego inżyniera. Przykład ten opisuje pewnego klienta, który chciał się wykazać swoją wiedzą i wpłynąć na mnie, aby dostać połowę ceny za zakupioną ziemię dla tuj. 
 
Ingenieur
 
Aż nie do wiary jest jak wykształcony człowiek, może mieć tak niewiele wiedzy.
 
  • Zamówienie roślin na placu przebiegło płynnie, choć muszę dodać, że ten klient słuchał i słuchał i pytał i pytał i nie dowierzał w to co mówię. Zaburzało to jego światopogląd, na temat  jak sadzi się tuje, jednak po pół godziny zdecydował się na zakup roślin oraz ziemi dla tui.
Dygresja
 
Dodam, że dużo jest osób, które uważają, że dodanie torfu do podłoża w czasie sadzenia tui to strata pieniędzy. Lubię takie błędne myślenie, bo to napędza sprzedaż tuj na lata przyszłe.
 
Pech
 
  • Transport odbył się z pewnym problemem, niestety błędy zdarzają się i mi. Problem wynikł, ponieważ klient domawiał zamówienie w nietypowy sposób tzn. poprzez  WhatsApp, klient domówił jeszcze ziemię kwiatową. Jest to dla nas nie typowe, ponieważ zamówienie przyjmujemy na placu lub online poprzez mail. Zawsze jest to w formie pisemnej, a nie poprzez WhatsApp, nie preferujemy takiej formy zamówień lub korespondencji.
Przy rozładunku i policzeniu worków okazało się, że jest za mało worków z ziemią kwiatową. Powiedziałem, że przywiozę te brakującą ziemię za chwilę, postanowiłem tak zrobić, ponieważ klient mieszkał bardzo blisko. Pan wzbudzał zaufanie, w końcu był człowiekiem wykształconym, elokwentnym, miał duży dom itd. Nie bałem się, że mnie oszuka i powiedziałem, że rozliczymy wszystko za chwilę, jak przywiozę ziemię.
 
 Zadarty nos inżyniera
 
  • Kabaret, po przyjeździe z powrotem zauważyłem zmianę nastawienia, Pan inżynier z uprzejmego stał się agresywny. Zwrócił uwagę na to, że worki, które leżą u niego w ogrodzie, (wcześniej rozładowane) nie mają po 60 litrów pojemności. Pan inżynier miał rację, ponieważ były to worki o pojemności 50 litrów.
 
Przyjazny skupiony nerwowy
 
Dwa słowa wyjaśnienia
 
Na workach istnieje informacja, (oznaczenie 60 L jest to błąd), który popełniła drukarnia produkująca worki. Zamiast oznaczenia 50 l widnieje informacja 60 l. U mnie na placu sprzedaży oraz na stronie www.konieferen-berlin.de w zakładce Ziemia dla tui? jest podana informacja, że worki są 50 litrowe.
 
TORF KWAŚNY ZIEMIA DO IGLAKÓW
 
Po usłyszeniu wyjaśnienia inżynier wcale się nie uspokoił i zaczął mierzyć miarką, jaka to jest pojemność tych, że worków. Wzór na pojemność (kubaturę) jest prosty tzn. wysokość x szerokość x długość.
 
Inżynier
 
Klient w ten sposób chciał udowodnić, że worki nie mają po 50 litrów tylko po 20 litrów!
 
Pan zaproponował, aby rozładować auto z ziemią dla kwiatów (w aucie leżało 27 szt. po ok. 20 kg każdy), a on zapłaci mi połowę ceny za wszystkie worki. Dodam, że na ziemi leżało już 19 worków, w tym momencie odechciało mi się dalszego rozładunku. Do głowy od razu przyszła mi myśl, że inżynier to zwykły oszust, który chce, aby rozładować wszystko a następnie będzie chciał negocjować cenę.
 
Powiedziałem inżynierowi, że się bardzo mija z prawdą i nie ma pojęcia o tym co mówi, a ja w takim razie ładuje wszystko z powrotem do samochodu, ponieważ nie dam się oszukać i sprzedać towaru za połowę ceny -:). 
 
Pan upierał się, że ma rację, ja tłumaczyłem mu, że kubatura (zawartość) podłoża w workach jest w porządku, nie umieliśmy się dogadać. Pan ewidentnie chciał zapłacić połowę ceny, w końcu stanęło na tym, że zapłaci tylko za tuje, dobrze, że chociaż rośliny mu pasowały -:). Ten artykuł napisałem, aby wyjaśnić, dlaczego czasami istnieje złudzenie, iż widzimy inną ilość podłoża w jednym worku, a czasami widzimy inną ilość podłoża w innym worku, pomimo że jest go tyle samo.
 
Iluzja
 
Czy może być tak, że raz jest podłoża więcej, a raz mniej? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta, ilość podłoża w workach jest zawsze taka sama. 
 
  • Dlaczego i co to za złudzenie? Ziemię pakuję się do worków maszynowo, a maszyna po ustawieniu odpowiedniej wartości sypie zawsze do worków odmierzoną (stałą) ilość. Czasami jednak dochodzi do pewnego złudzenia, że w jednym worku jest więcej a w innym mniej, takiemu złudzeniu uległ właśnie mój inżynier.
  • Czas na wytłumaczenie zagadki -:). Torf różni się miedzy sobą gęstością tzn. zawartością wody i dodanych ulepszaczy. Ulepszacze są to dodatki, które mają na celu wzbogacić torf, między innymi jest to obornik z kompostem.

 

Torf H20 Kompost Pferdemist und
 
Torfy, które są mieszane z dodatkami, są bardzo ciężkie, ponieważ zawierają duże ilości wody. To właśnie dzięki wilgoci worki, które ułożone są na dole palety, ulegają zgnieceniu. Fakt ten nie wpływa na zmniejszenie ilości zawartości w worku, tylko na ściśnięciu jego zawartości. 
 
Aby, łatwiej zrozumieć posłużę się przykładem, jakiem będzie kawałek waty?
 
Watte
 
Po ściśnięciu suchej waty w dłoni jest jej mniej, ale gdy rozprostujemy dłoń nagle wata 'urośnie' czyli zwiększy swą objętość. Inaczej zachowa się ten sam kawałek waty jeżeli go najpierw zwilżymy wodą, a następnie ściśniemy. Po ściśnięciu wata już nie powróci do kształtu początkowego, ale po oddaniu wody znowu się rozprostuje. Wracając do zawartości worków, proszę się nie martwić, ponieważ dodany torf do podłoża (jeżeli nawet był ściśnięty w worku) nie zmieni swych właściwości.
 
Mam nadzieję, że Pan inżynier przeczyta ten artykuł i wyciągnie z niego wnioski, a zadarty do góry nos pochyli nad książką. Pozdrawiam Pana inżyniera z Berlin-Spandau.
 

XII. SPRAWA W SĄDZIE – TAK, TO NIE ŻART!

 
EINE GERICHTSSACHE
 
Sprawa w sądzie to najdłuższy artykuł w zakładce Ciekawostki. Sama sprawa jest dość błaha i z pozoru prosta, jednak sposób, w jaki została doprowadzona do sądu, był na swój sposób sprytny – i zdecydowanie wart opowiedzenia. Sam miałem kiedyś podobne doświadczenie. Jeden z klientów zagroził mi pozwem sądowym i domagał się horrendalnego odszkodowania, twierdząc, że przeze mnie w jego ogrodzie pojawiło się wiele chwastów. Oskarżenie było oczywiście absurdalne, ale próba szantażu miała już bardziej poważny charakter. Przez chwilę rozważałem nawet podjęcie kroków prawnych przeciwko tak agresywnemu zachowaniu. Ostatecznie jednak postanowiłem odpuścić – i mam wrażenie, że sam klient również, prawdopodobnie po konsultacji z adwokatem. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że niestety coraz częściej zdarzają się próby wyłudzenia pieniędzy. Niektórzy klienci myślą, że ogrodnik to ktoś bez wykształcenia, kto łatwo się przestraszy i ulegnie presji. Tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej – i można się na tym bardzo przejechać. Przykładem jest sprawa pani A.A. z Berlina, która rzeczywiście trafiła aż do sądu. I to nie są żarty, tylko poważna sprawa zakończona prawomocnym wyrokiem.
 
Artykuł zacząłem pisać jesienią 2022 roku, w momencie, kiedy sprawa jeszcze nie była w sądzie, ale porzuciłem go z powodu braku czasu. W kwietniu 2025 roku kończę go pisać, aby opublikować go w internecie jako przestrogę.
 
Rok 2022 – do rzeczy 🙂.
 
Rok 2022 przyniósł jeszcze jeden ważny temat – temat reklamacji dotyczącej zakupionych mniejszych roślin. Co prawda, już wcześniej spotkałem się z podobnymi przypadkami, ale Pani A.A. z Berlina zdecydowanie przebiła chęcią wyłudzenia pieniędzy wcześniejszą klientkę, której sprawę opisałem w poprzednim artykule powyżej. Muszę dodać, że sprawa jeszcze się nie zakończyła, ponieważ czekam teraz na ruch tej Pani. Jeśli nie podejmie żadnych działań, sam skieruję sprawę do sądu, aby odzyskać stracone pieniądze, które zmuszony byłem wydać z jej powodu.
 
Diabeł tkwi w szczegółach powiedzenie
 
Zacznijmy od początku – jak zawsze, szczegóły są najważniejsze.
 
Wydarzenia, które miały miejsce, układają się w całość i pokazują, z jaką klientką miałem do czynienia. Nawiasem mówiąc, myślę, że prawniczka tej klientki dowie się wszystkiego, czytając ten artykuł. Mianowicie pierwszy kontakt z Panią A.A. miał miejsce na moim placu w Berlinie, kiedy rozładowywaliśmy tira z tujami. Pani podeszła do mnie i powiedziała, że potrzebuje kupić tuje o wysokości około trzech metrów w liczbie 13 sztuk. Odpowiedziałem, że takie duże rośliny kosztują 150 euro za sztukę, a sprowadzamy je tylko na specjalne zamówienie. Dodałem, że nie przyjmujemy zaliczek, a całą kwotę trzeba zapłacić od razu. Zamówienie można złożyć osobiście lub mailowo. Dziwnie zrobiło się, kiedy Pani pokazała mi zdjęcie swoich wszystkich uschniętych tuj. Dlaczego? - okazało się, że wszystkie tuje zostały posadzone przez specjalistów z firmy ogrodniczej „Fichtenbaum”, specjalizującej się w sadzeniu roślin.
 
Źle
 
Kilka przykładów z fachowcami ku przestrodze opisałem w artykule: Jak nie sadzić tuj
 
 
  1. Sadzenie tuj bez torfu i jego nieprawidłowe zastosowanie.
  2. Sadzenie tuj z dodatkiem hydrożelu z mikoryzą bez torfu
  3. Posadzenie tui w ziemi ogrodowej, bez torfu, z użyciem mikoryzy.
  4. Sadzenie tuj za płytko
  5. Nieprawidłowe stosowanie nawozów mineralnych, przenawożenie roślin.

 

Firma ogrodnicza posadziła te rośliny w środku lata. Były to rośliny kopane z gruntu, a nie uprawiane w doniczkach – ta różnica ma ogromne znaczenie.
Czas sadzenia był całkowicie błędny, stres rośliny był tak duży, że wszystkie tuje uschły. Więcej informacji na ten temat, dlaczego tak się stało, opisałem w artykule: Kiedy sadzić tuje.
 
Dalej

Na placu klientka pokazała mi zdjęcie swoich tuj, które stały przy marmurowym tarasie, mającym betonową podstawę, wzmocnioną w celu stabilizacji całej konstrukcji. Na moją uwagę, że tuje nie powinny być sadzone w pobliżu betonu, Pani zareagowała bardzo nerwowo, tłumacząc, że to marmur, a nie beton. Była oburzona, że nazwałem jej marmur betonem. Byłem naprawdę zaskoczony, no cóż, taka wiedza i zachowanie tej Pani.
 
Cement
 
O betonie, a dokładnie o cemencie i jego szkodliwym wpływie na rośliny, opisałem w artykule: Jak nie sadzić tuj w punkcie: Sadzenie tuj w miejscach, gdzie korzenie mają bezpośredni kontakt z betonem.
 
Dalej

Pani była dość stanowcza i zapewniła, że wszystko jest w porządku. Z placu wyszła, obiecując, że wyśle maila z zamówieniem, i rzeczywiście napisała, że chce 11 tuj. Pierwszy kontakt był bardzo nieprzyjemny, klientka była nieuprzejma. Nie zdziwiło mnie to, ponieważ kobiety zazwyczaj nie lubią, kiedy nie poświęca się im dużo czasu, a ja, rozładowując tira, miałem inny priorytet. Rozmawiałem z nią „w locie” 🙂.
 
Postanowiłem sprawdzić wysokość roślin, aby mieć 100% pewności co do ich wymiarów. Po dokładnym zmierzeniu okazało się, że rośliny mają ok. 2,7 m, a nie 3 m, jak zostało ustalone wcześniej. Napisałem więc maila, informując tę Panią, że rośliny są nieco niższe, ale cena pozostaje bez zmian. Załączyłem fakturę pro forma, aby klientka mogła dokonać płatności. Z 18-letnim doświadczeniem - w tamtym czasie, dziś 21 lat w zawodzie (2025), wyczuwam z daleka problematycznych klientów. Coś mi mówiło, że problemy dopiero się zaczną 🙂.
 
Dalszy ciąg

Drugi kontakt – również był nieprzyjemny. Pani A.A. postanowiła nie płacić przelewem bankowym, lecz gotówką, więc ponownie odwiedziła mnie na placu. Podczas spisywania danych do zamówienia prowadziliśmy krótką rozmowę. Powiedziała, że potrzebuje 11 roślin, a wysokość ok. 2,7 metra jest w porządku. Trochę mnie słuchała, ale przez większość czasu nerwowo spoglądała na zegarek i wyraźnie okazywała swoją ignorancję. Jej język ciała mówił jasno: myślami była zupełnie gdzie indziej. Pani oświadczyła, że rośliny będą sadzone przez fachowców, którzy „wiedzą, co robią”. Na moją uwagę, że ta sama firma latem posadziła rośliny i zrobiła wszystko źle, zareagowała zupełnie obojętnie – było jasne, że nie była zainteresowana rozmową. W takich sytuacjach, kiedy klientowi jest wszystko jedno,
również i mnie przechodzi ochota na kontynuowanie monologu. Ostatecznie spisałem zamówienie i ustaliliśmy wstępny termin odbioru.
 
Trzeci przyjazd Pani A.A

Klientka odwiedziła nas ponownie i zmieniła zamówienie, dodając jeszcze 2 sztuki. Ostatecznie zamówiła więc łącznie 13 tuj. Tego dnia mnie nie było, a zamówienie przyjął mój pracownik.
 
Fachmann
 
Odwiedziny „fachowca”

Rośliny przyjechały do nas w czwartek, a odbiór był zaplanowany na poniedziałek. W międzyczasie szef firmy ogrodniczej FICHTENBAUM osobiście mnie odwiedził, aby zobaczyć, jak wyglądają przygotowane tuje. Zapytałem go wtedy wprost, dlaczego latem posadził tej klientce tuje kopane z gruntu. Odpowiedział, że uprzedzał ją o ryzyku, ale „to ona płaci, więc ona wymagała”. W tym miejscu muszę jasno powiedzieć, że takie postępowanie ze strony Pana „fachowca” było nie w porządku. Znając ryzyko, nie powinien w ogóle podejmować się takiej pracy. Narażanie klientki na straty finansowe, tylko dlatego, że czegoś się domaga, świadczy o braku profesjonalizmu. To, że klient – nie mający wiedzy ogrodniczej – czegoś sobie życzy, nie może być powodem, by rzetelny fachowiec realizował te życzenia w sposób nieuczciwy czy nieodpowiedzialny. Najwyraźniej Pan ogrodnik pomyślał: „jej pieniądze, więc czemu nie?”, ale jest to klasyczny przykład na to, że chciwość ludzka nie zna granic.
 
Dalej

Powiedziałem, żeby w poniedziałek przysłał kilka osób do załadunku, ponieważ to czas intensywnej sprzedaży i mamy wtedy bardzo mało wolnego czasu. Pan ogrodnik rzeczywiście przyjechał w poniedziałek – ciężarówką z odkrytą paką oraz czterema pracownikami. Po załadowaniu 13 roślin samochód był w pełni zapakowany – tuje były naprawdę duże. Przypomnę, że miały ok. 2,7 m wysokości, a do tego trzeba doliczyć wysokość balotu, czyli około 40 cm. Razem daje to ponad 3 metry od ziemi.
 
Dygresja

Tak duże tuje są wykopywane maszynowo – za pomocą noży o średnicy ok. 60–70 cm. System korzeniowy owija się jutą i dodatkowo zabezpiecza siatką metalową, aby wzmocnić bryłę na czas transportu. Waga jednej sztuki to około 70–90 kg.
 
Dalej

Ani podczas pierwszej wizyty, ani podczas samego załadunku Pan ogrodnik nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do wielkości roślin. Dodam, że – jak sam powiedział – ma około 80 lat i od ponad 60 lat zajmuje się roślinami. Wszystko było w porządku. Podpisał dokumenty odbioru roślin i pojechali.
 
I się zaczęło — teraz będzie równie ciekawie.

Dostałem maila od klientki, w którym opisała, że rośliny są mniejsze niż te, które zamówiła. Napisała, że zamówiła tuje o wysokości ok. 2,7 m, a otrzymała 2,4 m, a nawet 2,2 m. W mailu znajdowała się także informacja, że muszę jej zwrócić po 90 euro za każdą roślinę – czyli 13 × 90 = 1170 euro. Powód? Uznała, że skoro sprzedaję tuje o wysokości 220–240 cm po 60 euro, to różnica w wysokości oznacza stratę i należy jej się zwrot. No cóż... Odpisałem na ten dziwny mail, opisując w nim, że:
 
  1. Po pierwsze:
    Rośliny sadzone w miękkim torfie, ze względu na ciężar bryły korzeniowej, często „osiadają” niżej, niż życzyłby sobie tego właściciel.

 

  1. Po drugie:
    Tuje powinny być sadzone głębiej – zalecana głębokość to minimum 5 cm poniżej poziomu gruntu w ogrodzie. Więcej na ten temat opisałem w artykule: „Jak głęboko sadzić tuje?”
 
  1. Po trzecie:
    Po zakończeniu sadzenia powinien zostać przycięty przewodnik główny (szpic) tui, aby zmniejszyć stres rośliny. To zabieg, który ułatwia jej adaptację do nowego środowiska. Więcej na ten temat opisałem w artykule: „Kiedy ciąć tuje?”Jeśli ogrodnik klientki rzeczywiście wykonał ten zabieg, postąpił właściwie.
 
Te trzy działania – głębsze posadzenie, osiadanie bryły w torfie oraz przycięcie wierzchołka – mogły łącznie spowodować, że roślina po posadzeniu „straciła” nawet 40–50 cm swojej pierwotnej wysokości. Dlatego właśnie rośliny mierzy się przed posadzeniem, a nie po. Co do ceny – nic nie odpisałem. Nie mam obowiązku tłumaczyć się z tego, dlaczego rośliny tyle kosztują – przecież cena od początku nie była żadną tajemnicą.
 
Zamiast odpowiedzi Pani A.A na mail – dostałem list z Monachium? 
 
Nie otrzymałem odpowiedzi na mojego maila, za to bardzo szybko dotarł do mnie list z kancelarii adwokackiej z Monachium o wyjątkowo długiej nazwie: Laqua, Hundhammer, Ktihnl, Fredrichs, Schröder & Kollegen. Adwokat B.Z. przesłał mi oficjalne pismo, w którym przedstawione zostały roszczenia Pani A.A. z Berlina wobec mojej osoby. Zawarte żądanie było identyczne jak to, które Pani A.A. przedstawiła wcześniej w mailu – 1170 euro. Jako „dowód”, że rośliny miały być niższe niż zamówione, załączono zdjęcie kartki z oznaczeniem wysokości 220–240 cm. Zostałem zmuszony do reakcji. Wysłałem swojej adwokatce szczegółowe wyjaśnienie, dlaczego rośliny mogą być teraz niższe, skąd różnica w cenie oraz jak mogło dojść do obecności kartki z innym oznaczeniem wysokości. Wysłałem też własne żądania – w skrócie: czego teraz ja oczekuję od klientki, ponieważ uważam jej roszczenia za całkowicie nieuzasadnione. Zwróciłem również uwagę, że w sposób pośredni, ale jednak – klientka zarzuca mi oszustwo. A to już zabolało mnie.
 
Małe wyjaśnienie

Pism z kancelarii adwokackich nie można zostawiać bez odpowiedzi – to niebezpieczne. Często adwokaci żerują na takich sytuacjach i zanim człowiek się zorientuje, dostaje pismo z sądu albo od komornika. Dlatego odpowiedź w moim imieniu sporządziła Pani mecenas K. z kancelarii adwokackiej Kozłowscy w Berlinie. Niestety, odpowiedź nie była przygotowana w takiej formie, jaką sobie życzyłem. Co gorsza – została wysłana bez mojej autoryzacji. W piśmie wysłanym do kancelarii w Monachium, moja prawniczka zawarła następujące wyjaśnienia:
 
  • Szkólkowanie - Tuje o wysokości 220–240 cm kosztują 60 euro za sztukę, natomiast wyższe rośliny – 270/300 cm – kosztują 150 euro za sztukę. Najistotniejszą różnicą między nimi jest czas spędzony na plantacji. Chodzi tu o szkółkowanie, czyli kilkukrotne podcinanie korzeni, co pobudza roślinę do wytwarzania rozbudowanego systemu korzeniowego. Dzięki temu, po posadzeniu w ogrodzie, lepiej się przyjmuje. Ale właśnie dlatego rośliny takie trafiają do sprzedaży dużo później niż ich rówieśnicy uprawiani w tradycyjny sposób. Potrzebują lat pracy i regularnej pielęgnacji.
 
  • Koszty transportu – większe rośliny są bardzo ciężkie i zajmują znacznie więcej miejsca. To sprawa oczywista: zamiast 13 dużych tuj można by przywieźć o wiele więcej mniejszych.

 

  • Tajemnicza kartka z innym oznaczeniem wysokości? To całkowicie normalna sytuacja. Czasem rośliny przeznaczone do wykopania są wcześniej oznaczane, ale z różnych przyczyn (np. rezygnacja innego klienta) nie zostają wykopane. Wówczas – by nie generować dodatkowych kosztów – oznaczenia po prostu zostają na roślinie. Ot, cała tajemnica.

 

  • Zwrot kosztów: W piśmie mojej prawniczki znalazła się również informacja, że teraz ja domagam się zwrotu kosztów. Niestety moja Pani mecenas zrobiła fatalny błąd, wysyłając bez mojej zgody to pismo. W piśmie tym napisała, że Pani A.A. powinna mi oddać połowę kosztów adwokackich tj. 280 euro za napisanie tego pisma. W piśmie do mojej Pani mecenas prosiłem wyraźnie, że żądam 450 euro + moje koszta związane z pisaniem odpowiedzi, czyli za pracę, którą musiałem wykonać. Był to czas, który normalnie poświęciłbym na inną pracę, swój czas wyceniłem na 300 euro. Razem dało to kwotę 750 Euro. Dlaczego taka kwota? Ludzie muszą się liczyć, z tym że bezpodstawne oskarżenie kogoś może przynieść konsekwencje odwrotne od zamierzonych. Pani A.A. mnie oskarżyła o oszustwo, iż sprzedałem jej rośliny o 40 cm niższe i chciała szantażem wyłudzić pieniądze.
 
Dodatkowo Pani adwokat z Monachium pozwoliła sobie w swojej odpowiedzi na bardzo bezczelne stwierdzenie – mianowicie, że moja prawniczka, Pani K. nie zna się na prawie. Wytknęła jej, że w postępowaniu przedsądowym klient nie może ubiegać się o zwrot 50% kosztów adwokackich. Jeśli to prawda, to niestety – moja Pani mecenas rzeczywiście nie popisała się wiedzą prawniczą. Na dodatek w piśmie wpisała numer konta swojej kancelarii, zamiast mojego numeru konta. No dramat – ;).
 
Reasumując

Na razie to tyle – bo, jak pisałem wcześniej – czekam jeszcze na ruch Pani A.A. w sprawie mierzenia roślin – :). Jeśli się go nie doczekam, złożę przeciwko niej pozew cywilny o zwrot kosztów w wysokości 750 euro, do których doliczą się jeszcze nowe koszty – nowego adwokata, czyli około 300/500 euro.
Razem wychodzi ok. 1050/1250 euro. Jeśli Pani A.A. zdecyduje się dobrowolnie zwrócić pieniądze – do sądu nie pójdę.
 
Dlaczego chcę zmienić adwokata?
 
Już odpowiadam: mecenas K...... z kancelarii Kozłowscy w Berlinie to słaby prawnik, który – moim zdaniem – bardziej żyje z doradztwa niż z realnego prowadzenia spraw.
 
PS.

Myślę, że cała ta sprawa powstała z inicjatywy – nazwijmy to wprost – cichego układu między Panem ogrodnikiem FICHTENBAUM-em a Panią A.A. Przypomnę, że latem uschły jej nowo posadzone tuje, które również sporo kosztowały. Podejrzewam, że to właśnie Pan ogrodnik podsunął jej pomysł na złożenie reklamacji.
Dogadali się tak, że klientka kupi nowe rośliny, a on posadzi je za darmo – w ramach „rękojmi”. Dlaczego tak sądzę? Bo Pan ogrodnik ma przecież dostęp do roślin ponieważ to jego branża. Ale gdyby to on zajął się reklamacją, nie byłoby możliwości napisać pisma od prawnika i rozpętać sprawy „na poważnie”. A tu niespodzianka – Mencel się postawił. I co więcej – zamierza iść po swoje – :). Dodatkowo to wyraźnie negatywne nastawienie klientki – moim zdaniem – było skutkiem wpływu samego Pana FICHTENBAUM-a, który najpewniej nagadał jej różnych „sensacyjnych” rzeczy. A jako argument posłużyły jego 80 lat życia i 60 lat doświadczenia zawodowego – :).
 
Moja odpowiedź?
 
60 lat w zawodzie, a latem posadził w piasku tuje – i wszystkie uschły – :).
 
Ważne
Inicjały klientki, mojej adwokatki, prawniczki z Monachium oraz nazwisko ogrodnika z Falkensee zostały zmienione – RODO – :).
Wtym miejscu przestałem pisać ten artykuł w 2022. Ale sprawa się nie zakończyła i trwała nadal.
 
Cdn rok 2023 - sprawa trafiła do sądu!
 
Sprawa trafiła do sądu nie z mojej inicjatywy, lecz za sprawą klientki. Teraz krótko, żeby się nie rozwodzić: Na pierwszej rozprawie – wobec braku porozumienia – sędzia zarządził oględziny na miejscu, czyli w ogrodzie klientki, aby zmierzyć rośliny.
 
Czy to na pewno moje tuje? 
 
Muszę przyznać, że byłem pełen obaw – czy to na pewno moje tuje? A może zostały podmienione i w ogrodzie klientki rosną teraz po prostu inne, mniejsze rośliny?Wraz z adwokatem mieliśmy przygotowany plan działania na wypadek, gdybym nie rozpoznał roślin, a istniało podejrzenie, że są to zupełnie inne egzemplarze – na przykład znacznie mniejsze niż te, które sprzedałem. Plan był w zasadzie prosty: jeśli sprawa zakończyłaby się niekorzystnie dla klientki, musiałaby ona pokryć koszty analiz gleby (w celu potwierdzenia pochodzenia roślin) oraz badań tkanek roślin pod kątem zawartości substancji chemicznych. Warto dodać, że nawozy i środki ochrony roślin różnią się składem w poszczególnych krajach, mimo obowiązywania wspólnego prawa europejskiego. Różnice wynikają z lokalnych regulacji i są znane specjalistom, co umożliwia wykrycie, czy dana roślina była uprawiana w Niemczech (Holandii), czy na przykład w Polsce. Wszystkie te badania mogłyby zostać przeprowadzone, gdyby istniało realne podejrzenie podmiany roślin. Koszty takich analiz są jednak wysokie. Mimo to, kierując się zasadą „klient wymaga”, byłem gotów tymczasowo je ponieść – z założeniem, że po przegranej przez klientkę sprawie, sąd nakazałby jej zwrot poniesionych kosztów.
 
Dalej

Kiedy przyjechałem na miejsce i po krótkiej rozmowie z adwokatem klientki, Pani A.A. – która wpuściła na posesję tylko jego – bo kazała mi czekać za ogrodzeniem na przyjazd sędziego. Po chwili przyjechali wszyscy: sędzia, jego pomocnik oraz mój adwokat (prawdziwy adwokat, a nie jego "podróbka" – jak Pani adwokatka z kancelarii Kozłowscy). Po wskazaniu przez klientkę, gdzie dokładnie rosną rośliny, udaliśmy się razem na tył domu. Spojrzałem na tuje i od razu je rozpoznałem – to były moje rośliny. Sędzia zaczął je mierzyć. Wtedy bardzo grzecznie dorzuciłem swoje „trzy grosze”, zwracając uwagę, że pomiar powinien być prowadzony od szyjki korzeniowej do czubka rośliny. Sędzia przytaknął i pozwolił mi delikatnie odkopać kilka pierwszych egzemplarzy, żeby odsłonić miejsce, w którym pień łączy się z systemem korzeniowym.
 
Dodam, że nie była to różnica kilku centymetrów – rośliny były posadzone znacznie głębiej. Co ważne, nie było to błędem ze strony ogrodników – wręcz przeciwnie,
tak się właśnie prawidłowo sadzi się tuje. Myślę jednak, że ogrodnicy nie potrafili albo nie chcieli powiedzieć klientce, że rośliny są posadzone głębiej. A może ona sama o tym wiedziała, tylko nie przewidziała, że ktoś je lekko odkryje przed pomiarem. Tak czy inaczej, sędzia pozwolił odkopać tylko kilka sztuk i przystąpił – wraz ze swoim pomocnikiem – do pomiarów. Oświadczył, że na podstawie tych danych oszacuje wysokość pozostałych roślin, ponieważ ma obawy, że dalsze odkopywanie mogłoby je uszkodzić. I dlatego podjął taką decyzję.Ja z tego rozwiązania nie byłem zadowolony – chciałem, żeby zmierzyć wszystkie rośliny. Ale sędzia był stanowczy.
 
Koniec spawy - wyrok sądu

Dostałem wyrok pisemnie z informacją o dacie rozprawy końcowej. Stawienie się w sądzi nie było obowiązkowe, a wyrok ten kończył sprawę. Wyrok był korzystny dla mnie, gdyż sędzia orzekł, że rozbieżność w wymiarach roślin u klientki w porównaniu do kupionych (będących podstawą umowy) mieści się w granicach
dopuszczalnych przez prawo i wynosi zaledwie 4%. Dodam od siebie, że niektóre były nieco niższe niż 270 cm, ale niektóre były również wyższe niż 270 cm.
Zgodnie z niemieckim prawem taka rozbieżność jest dopuszczalna i nie może stanowić podstawy do orzeczenia winy ogrodnika, który sprzedał rośliny jako niższe niż ok. 270 cm. Dla przykładu sędzia w wyroku podał paragrafy mówiące o tym, a jako przykład podał pomiary np. domu z ogłoszenia.
 

Moje podsumowanie sprawy sądowej z klientką

Sprawa została prawomocnie zakończona — sąd oddalił roszczenia klientki w całości. Mówiąc wprost: wygrałem, bo miałem rację.

Nie było w tej sytuacji żadnego oszustwa ani zaniedbania z mojej strony. Klientka kupiła rośliny oznaczone jako „ok. 270 cm” i dokładnie takie rośliny otrzymała — z naturalnymi różnicami, które są zgodne z prawem. Odchylenie wyniosło mniej niż 4%, co sąd jednoznacznie uznał za dopuszczalne.

Cieszę się z tego wyroku, ale też uważam, że tego typu sprawy w ogóle nie powinny trafiać do sądu. Zostałem wciągnięty w niepotrzebny konflikt, który kosztował mnie czas i nerwy, a wymiar sprawiedliwości – niepotrzebne obciążenie. Takie niepoważne pozwy powinny być surowiej oceniane, by odstraszać innych od prób wykorzystania systemu sądownictwa do błahych i sztucznie tworzonych roszczeń.

Mimo wszystko podszedłem do sprawy spokojnie, bo wiem, co sprzedaję. Działam uczciwie, a moje rośliny zawsze odpowiadają opisowi i są w świetnej kondycji. Wyrok sądu to tylko formalne potwierdzenie tego, co wiedziałem od początku — prawda się obroniła!

 
Data wyroku: 14.06.2023 r.
Strony: A.A./.P.M.
Przedmiot sporu: roszczenie o obniżenie ceny zakupionych tuj z powodu ich mniejszej wysokości niż deklarowana.
Streszczenie argumentacji sądu:
Sąd Rejonowy w Spandau oddalił powództwo jako bezzasadne. Powódka domagała się obniżenia ceny za zakupione tuje, argumentując,
że ich wysokość była niższa od wskazanej w umowie (ok. 270 cm). Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących przesłankach prawnych i faktycznych:
Brak wady towaru (§§ 433, 434, 437 nr 2, 441 BGB):
Zdaniem sądu zakupione tuje nie posiadały istotnych wad fizycznych, lecz odpowiadały umówionej właściwości. Rośliny nie odbiegały w sposób istotny od opisanej cechy – „ca. 270 cm” – która została uznana za przybliżoną wartość.
Ocena stanu faktycznego bez przeprowadzenia dowodu (§ 286 Abs. 1 ZPO):
Sąd uznał za udowodnione, że rośliny posadzone w ogrodzie powódki są tożsame z tymi odebranymi od pozwanego, opierając się na logicznych wnioskach oraz zeznaniach stron. Uznano za nielogiczne i życiowo nieprawdopodobne, aby klientka posadziła inne rośliny z nieznanego źródła.
Ocena odchylenia wysokości roślin:
Podczas oględzin ustalono, że średnia „czysta” wysokość roślin wynosiła 247 cm, a po uwzględnieniu głębokości posadzenia ok. 13 cm – około 260 cm całkowitej wysokości. To oznaczało odchylenie od wartości umownej o mniej niż 4%.
Znaczenie oznaczenia „ca.” (około):
Sąd podkreślił, że przyrost roślin nie może być identyczny i oznaczenie „ca.” w sposób naturalny przewiduje niewielkie wahania. Odchylenie mniejsze niż 4% jest – według sądu – nieistotne zarówno prawnie, jak i wizualnie.
Analogiczny przykład z orzecznictwa:
W uzasadnieniu sąd odnosi się do podobnych przypadków z innych dziedzin prawa, takich jak wynajem mieszkań i zakup samochodów. W tych przypadkach dopuszczalne są niewielkie różnice w wartościach (np. powierzchni mieszkania czy przebiegu pojazdu), które nie stanowią podstawy do roszczenia o obniżenie ceny, jeśli mieszczą się w granicach rozsądnego odchylenia. Takie odchylenie, jak w tej sprawie, czyli poniżej 4%, nie jest uznawane za na tyle istotne, aby uzasadniało roszczenie o obniżenie ceny.
Brak zastrzeżeń przy odbiorze towaru:
Tuje zostały odebrane przez osoby kompetentne i bez żadnych zastrzeżeń. Choć przepis § 377 HGB (obowiązek zgłoszenia wad) nie ma tu zastosowania, to brak reklamacji wskazuje na akceptację rozmiaru roślin przez klientkę.
Wniosek sądu:
Odstępstwo o mniej niż 4% od deklarowanej wysokości roślin nie uzasadnia roszczenia o obniżenie ceny. Tuje były zgodne z umową, a zachowanie stron potwierdziło ich akceptację w chwili zakupu.

 

Bonus
Pokrywa lodowa Arktyki 1984 2019 1
Pokrywa lodowa Arktyki 1984 2019 2
Pokrywa lodowa Arktyki 1984 2019 3
Pokrywa lodowa Arktyki 1984 2019 4
 
Nasze tuje pochodzą wyłącznie z profesjonalnych plantacji , są zahartowane  i regularnie podlewane . Podlegają zrównoważonemu nawożeniu , dostosowanemu do ich potrzeb, oraz są regularnie pielęgnowane w sposób profilaktyczny pod kątem szkodników  i chorób grzybowych . Proszę dokładnie zapoznać się ze wszystkimi informacjami i radami, ponieważ dobra wiedza pozwala uniknąć wielu błędów podczas sadzenia.
 
Proszę przeczytać wszystkie informacje
 

Przed zakupem tui należy dokładnie zastanowić się, czy jesteśmy w stanie spełnić ich wymagania. Aby nasz żywopłot z tui wyglądał pięknie i zdrowo, musimy stworzyć odpowiednie naturalne warunki. Dzięki właściwej pielęgnacji tuje odwdzięczą się wspaniałym wyglądem.